Zycho
Specialist

Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kątowni...
|
Wysłany: Nie 20:52, 28 Maj 2006 Temat postu: Wiocha |
|
|
Wiesław mieszkał w spokojnej wsi Zdrozewo. Jako, ze był wielkim miłośnikiem literatury codziennie kupował "Fakt" w miejscowym spozywczo-przemyslowym i
zawsze czytał pierwsza i ostatnia stronę...
Wiesław tez był miłośnikiem krzyżówek, wiec zawsze rozwiązywał tez
"panoramiczna" w tymże dzienniku. Przyfarcilo mu sie pewnego razu i wygrał
wycieczke (jednoosobowa) do Krynicy Morskiej. Pojechał wiec Wiesław nad
morze i wylegiwał sie godzinami na plaży. Jednego z tych leniwych dni
podeszła do niego pani, w nieco już zaawansowanym wieku, jednak sposobem bycia i wyglądem utwierdzała Wiesława w przekonaniu, ze była z miasta.
Rzekła ta pani do Wiesława:
- Może pan mnie dymnie?
- Ale mi już nie staje...
- Mam na to naprawdę przeuroczy sposób.
Zabrała wiec kobitka Wiesława do pensjonatu "Polonia", rozebrała go i
nasmarowała mu przyrodzenie śmietana. Zawołała psa:
- Pimpek!
Pimpek (francuski pudelek, notabene) przybiegł i tak długo zlizywał śmietanę z przyrodzenia Wiesława, ze w końcu mu stanął!
Dyma wiec Wiesław damę i sobie poszedł. Po powrocie do Zdrozewa cala wieś chciała usłyszeć od Wiesława opowieści z Krynicy Morskiej, ale ten od razu pobiegł do domu. Żonę swoja - Halinkę, zastał w oborze przy oporządzaniu inwentarza.
- Halinka! Idziemy do łóżka!
- Ale Wiesiu, tobie przecież nie staje...
- Mam na to sposób, Halinka. Miastowy sposób! Idziemy!
Poszli wiec do sypialni. Wiesław po drodze zabrał ze sobą śmietanę, którą
nasmarował sobie członka i zawołał psa:
- Cygan!
Cygan podleciał, popatrzył, powąchał po czym JEB - odgryzł Wieslawowi
członka u samej nasady. Wiesław tylko zamruczał pod nosem:
- No wiocha... Po prostu wiocha!
Post został pochwalony 0 razy
|
|